Mieszkańcy Rejonu D na Mokotowie, czyli głównie Sadyby i Stegien, zgłosili do tegorocznego budżetu partycypacyjnego 53 projekty. Po właśnie zakończonej weryfikacji szczegółowej, przeprowadzonej przez urzędników, zostało ich już tylko 37. To niemal o jedną trzecią mniej. Wśród projektów, które nie będą podlegały głosowaniu, znalazło się 8 zweryfikowanych negatywnie przez urzędników, 6 wycofanych przez samych autorów oraz 2 będące wciąż w fazie weryfikacji.
Nie byli w kontakcie
Część ze zdyskwalifikowanych projektów odpadła z powodu braku kontaktu urzędników z autorem. Tak stało się z dwoma projektami Michała Litewskiego dotyczącymi rewitalizacji chodników na Śródziemnomorskiej i na św. Bonifacego. Autor nie odpowiedział w wymaganym czasie czterech dni na uwagi zgłoszone przez urzędników. Z tych samych powodów odrzucono pomysł Izabeli Foryszewskiej na budowę boiska do koszykówki przy Czarnomorskiej.
Nie spełniali przepisów prawa
Urzędnicy zakwestionowali cztery kolejne projekty ze względów prawnych. Drugi rok z rzędu odrzucono dwa projekty Marka Maliszewskiego, który chciał stworzyć szkolny lub dzielnicowy ośrodek sportów wodnych nad Jeziorkiem Czerniakowskim i dokonać inwestycji na tamtejszym kąpielisku. Zdaniem urzędników, nieruchomość wskazana w obu projektach nie ma jasnej sytuacji właścicielskiej – wciąż toczy się spór o jej zasiedzenie między miastem a warszawskim WOPR-rem. Tymczasem budżet partycypacyjny pozwala na realizację projektów tylko na gruncie miejskim lub ewentualnie na gruncie prywatnym, o ile wyrazi na to zgodę jego właściciel. W tych przypadkach nie można jednoznacznie wskazać, kto jest właścicielem.
Kolejny projekt odrzucony ze względów prawnych to budowa stacji pomiaru zanieczyszczenia powietrza przy Sobieskiego. Urzędnicy uznali, że projekt Roberta Buciaka nie może być poddany pod głosowanie, ponieważ „monitorowanie zanieczyszczeń powietrza nie zalicza się do zadań własnych m.st. Warszawy, przypisanych do realizacji dzielnicom.” Ich zdaniem, zadanie to należy do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Z powodów prawnych urzędnicy dzielnicy Mokotów nie dopuścili do etapu głosowania również projektu „Bezpieczne szkoły w dzielnicy Mokotów, bezpieczne dzieci.” Jego autor michal.lid proponował przeprowadzenie inspekcji szkół publicznych w rejonie D (Sadyba, Stegny, Czerniaków, część Wilanowa) pod kątem bezpieczeństwa dzieci. Urzędnicy uznali jednak, że zakres projektu pokrywa się z okresowymi inspekcjami, które realizuje urząd dzielnicy w ramach swoich obowiązków i że realizowanie dwóch identycznych typów inspekcji z tego samego dzielnicowego budżetu byłoby rażącą niegospodarnością.
Zbyt skomplikowany, by zrealizować w jeden rok
Osobną kategorię odrzuconych pomysłów tworzy projekt pt. „Międzypokoleniowe Miejsce Spotkań” Chwaliliśmy go na naszym portalu za kreatywną, bo stosunkowo tanią i dobrze wkomponowaną w otoczenie próbę stworzenia bardzo potrzebnego na starej Sadybie mini-domu kultury. W ramach projektu Katarzyna Molska chciała postawić parterowy budynek o powierzchni 60 metrów na Skwerze Ormiańskim przy Powsińskiej. Za 348 tysięcy złotych miał stanąć na stałe przeszklony kontener z pełnym wyposażeniem, gotowy do użytkowania na cele kulturalno-społeczne w kolejnych latach. Wydział Infrastruktury dzielnicy Mokotów, który pilotuje ten projekt, uznał jednak wizję Katarzyny Molskiej za nierealną do zrealizowania w ciągu jednego roku kalendarzowego.
Jak czytamy w uzasadnieniu odrzucenia projektu (pisownia oryginalna): „Realizacja budowy obiektu wymaga w pierwszej kolejności opracowania dokumentacji projektowej wraz ze wszelkimi uzgodnieniami ppoż, sanitarnymi, projektem przyłącza wody, kanalizacji, elektrycznym. Projekt wymaga również uzgodnień Stołecznego Konserwatora Zabytków ponieważ znajduje się na terenie wpisanym do rejestru zabytków. Projekt musi również spełniać warunki określone w MPZP. Z opinii Wydziału Architektury wynika, że projekt nie spełnia w/w warunków. Ze względu na złożoność dokumentacji projektowej i konieczność uzyskania wielu uzgodnień szacuje się, że czas związany z opracowaniem projektu i uzyskaniem pozwolenia na budowę to około 9 miesięcy. Kolejny etap związany z ogłoszeniem przetargu na wyłonienie wykonawcy robót budowlanych to około 2 miesiące, a następnie czas budowy przy zachowaniu kolejności technologii wykonywania poszczególnych robót wraz z wykończeniem i wyposażeniem około 7 miesięcy. W związku z powyższym łączny czas realizacji inwestycji wyniósłby 18 miesięcy co przekracza czas 1 roku na realizację zadania. Wliczając dodatkowo okres zimowy powyższa kalkulacja czasowa mogłaby się wydłużyć od 1 do 4 miesięcy. Oszacowany koszt projektu – około 900 000 zł.”
Odrzucenie projektu zaskoczyło autorkę. Jak twierdzi, projekt poparła naczelnik wydziału architektury Maria Schirmer, a inwestycja spełnia wymagania planu miejscowego oraz wskazania Konserwatora Zabytków. - Nie znam powodów, które przesądziły o negatywnej weryfikacji, ale jestem przekonana, że wszelkie wątpliwości można wyjaśnić lub wprowadzić niezbędne modyfikacje. Niestety nie dano mi takiej możliwości – powiedziała Katarzyna Molska.
- O fakcie odrzucenia dowiedziałam się ze strony internetowej urzędu dzielnicy Mokotów – mówi autorka projektu. - Nikt z tego urzędu nie komunikował się ze mną w tej sprawie – dodaje. Takie zachowanie ze strony urzędników oznacza naruszenie regulaminu budżetu partycypacyjnego i solidną podstawę do ponownej weryfikacji. W przypadku wątpliwości i sugerowania zmian w projekcie, urzędnicy muszą bowiem zawiadomić autora, a ten ma 4 dni, by odnieść się do uwag – albo akceptując zmiany w całości albo modyfikując je w uzgodnieniu z urzędnikiem.
Los nieznany
W chwili zamknięcia niniejszego artykułu, we wtorek późnym popołudniem, nadal nie były znane losy dwóch projektów z Rejonu D na Mokotowie. Pierwszy z nich - „Zielona Aleja Wilanowska” - zakłada stworzenie szpaleru 30 drzew, który izolowałby od ulicznego hałasu mieszkańców osiedli po południowej stronie Al. Wilanowskiej. Autor, Karol Wojtkowski, chciałby również zbudować 18 latarni drogowych na półkilometrowym odcinku wzdłuż Al. Wilanowskiej między ulicami Fosa i Patkowskiego.
Drugi niepewny projekt dotyczy monitoringu bocznych uliczek osiedlowych, odchodzących od głównej ulicy św. Bonifacego na Stegnach Północ. W tym przypadku istnieje podejrzenie, że miejskie służby zajmujące się monitoringiem nie zgodzą się na podłączenie kolejnych kamer do miejskiej sieci. Nie znany jest tu również koszt pociągnięcia światłowodu. Oficjalnie oba projekty znajdują się nadal w trakcie weryfikacji, ale z nieoficjalnych źródeł wnosimy, że przynajmniej jeden z nich może zostać odrzucony.
Ostateczna decyzja do 31 maja
Odrzucone projekty będą tematem spotkania dzielnicowego zespołu ds. budżetu partycypacyjnego na Mokotowie w środę. Jeśli zespół zgodzi się z argumentami autorów, wskazanymi w ich odwołaniach, skieruje zakwestionowane projekty do ponownej weryfikacji. Ostateczne decyzje o tym, które projekty spełniają wymogi budżetu partycypacyjnego i mogą być poddane pod głosowanie, muszą zapaść do 31 maja. Głosowanie na zakwalifikowane projekty odbędzie się w dniach 14-24 czerwca.