Od kilku lat okolice największego naturalnego zbiornika wodnego w Warszawie sukcesywnie podlegają zabudowie. Najpierw firma Marvipol w 2013 roku wybudowała trzy sześciokondygnacyjne apartamentowce z dwupiętrowym garażem podziemnym przy Bernardyńskiej 16b, po północnej stronie Jeziorka Czerniakowskiego.
Potem front robót budowlanych w otulinie rezerwatu przeniósł się na przeciwległy, południowy koniec akwenu – na ulicę Santocką. Rok temu oddano tam do użytku osiedle mieszkaniowe o nazwie Zen Garden Mokotów. Łączna liczba mieszkań jest tu podobna co w inwestycji Apartamenty Mokotów Marvipolu, ale budynków posadowiono znacznie więcej. Obok sześciu czterokondygnacyjnych bloków firma Prestige zbudowała również trzy domy jednorodzinne. Pod budynkami wielorodzinnymi mieszczą się dwa duże garaże podziemne z windami.
Nowa inwestycja przy Santockiej
Zaledwie o kilkanaście metrów dalej od inwestycji Zen Garden Mokotów, po drugiej stronie małej uliczki, kolejne osiedle mieszkaniowe z niską zabudową chciał wznieść świeżo powstały deweloper PAM 1 z Piaseczna. Wydawało się, że na pozytywną decyzję o zabudowie nie będzie długo czekał. Planowane osiedle też ma mieć jedną kondygnację garaży i podobną wysokość budynków. Do tego ma być zlokalizowane o kilkadziesiąt metrów dalej od Jeziorka niż inwestycja firmy Prestige.
Potrzebny jeszcze raport
Ku zaskoczeniu inwestora, Biuro Ochrony Środowiska w stołecznym ratuszu, które prowadzi jego sprawę, zdecydowało o konieczności przygotowania raportu środowiskowego dla osiedla. To może opóźnić proces budowy nawet o dwa lata. Inwestor odwołał się od decyzji Biura, ale bezskutecznie.
Zapytaliśmy Biuro Ochrony Środowiska o powody decyzji. Okazuje się, że taka decyzja jest podejmowana automatycznie, gdy inwestycja wkracza na tereny szczególnie cenne i chronione przyrodniczo – w tym przypadku mieści się ona w granicach Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu, a dodatkowo jest położona w granicach zlewni Jeziorka Czerniakowskiego, chronionego jako rezerwat przyrody. Urzędnicy będą zatem sprawdzać, czy nowe osiedle nie naruszy m.in. zakazu likwidowania i niszczenia zadrzewień śródpolnych, czy dokonywania zmian stosunków wodnych. Ocenią też, czy znacząco zaburzy funkcjonowanie zlewni bezpośredniej Jeziorka Czerniakowskiego, co może prowadzić do zmian hydrologicznych w obrębie rezerwatu przyrody.
Do gry wchodzi eko-organizacja z Solca Kujawskiego
Do czasu przedłożenia raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, procedura wydania pozwolenia na budowę pozostanie zawieszona. Nawet jednak jeśli raport powstanie szybko i urzędnicy będą domagać się niewielu uzupełnień, nie ma pewności, czy pozwolenie zostanie wydane niedługo po pozytywnej decyzji Biura Ochrony Środowiska. Do gry włączyć się bowiem mogą organizacje ekologiczne i zwykli mieszkańcy, którzy mogą zgłosić wniosek o bycie stroną w postępowaniu i zgłaszać uwagi do proecesu, a następnie zaskarżać wydaną decyzję urzędu do samorządowego kolegium odwoławczego.
Pierwsza oznaka tego, że organizacje ekologiczne mogą zainteresować się inwestycją i de facto wydłużyć procedurę, jest niedawny wniosek Stowarzyszenia „Lege Artis Pro Natura”.
Na początku grudnia 2015 Prezydent Warszawy odmówiła udziału tej organizacji w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej. Taka odmowa wobec organizacji ekologicznej zdarza się niezwykle rzadko. Tomasz Demiańczuk z wydziału prasowego miasta wyjaśnił nam, że było to związane przede wszystkim ze zbyt ogólną argumentacją przedstawioną przez stowarzyszenie.
- Podczas analizy wniosku wzięto również pod uwagę cele statutowe stowarzyszenia oraz zbadano, czy w przedmiotowej sprawie istnieje interes społeczny przemawiający za dopuszczeniem stowarzyszenia do udziału w postępowaniu, jednakże w ocenie organu, stowarzyszenie takiego interesu nie wykazało – powiedział Demiańczuk.
Niejasne interesy
Być może pewien wpływ na odmowę miały opisywane szeroko w mediach posądzenia organizacji o wyłudzanie pieniędzy od deweloperów w całym kraju w zamian za wycofanie się z procedury budowlanej. Jeszcze w ubiegłym roku Puls Biznesu pisał, że „Stowarzyszenie Lege Artis Pro Natura przystępuje do spraw o wydanie decyzji środowiskowych w całym kraju i wyciąga od przedsiębiorców pieniądze za obietnicę odstąpienia od blokowania inwestycji”.
Oficjalnie deweloperzy o swoich oskarżeniach nie mówią, ale natura stowarzyszenia rodzi pewne podejrzenia. Lege Artis Pro Natura działa bowiem w całym kraju, wyszukując postępowania w bardzo odległych od siebie rejonach, choć sama pochodzi z małej miejscowości Solec Kujawski i liczy zaledwie 3 osoby. Jako stowrzyszenie pozarejestrowe pozostaje zgodnie z prawem całkowicie nieprzejrzyste i tajemnicze - nie publikuje żadnych sprawozdań finansowych, statutu ani nawet adresu siedziby.
Domniemany proceder organizacji Lege Artis Pro Natura być może będzie miał miejsce również nad Jeziorkiem Czerniakowskim. 17 lutego tego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło bowiem w całości postanowienie miasta o odmowie udziału w postępowaniu na prawach strony. Stowarzyszenie zostało tym samym uznane za stronę w postępowaniu.
Infrastruktura się polepsza, a o okolicę pytają giganci
Inwestycja firmy PM1 powstanie zapewne nieprędko. Ale zabudowa otuliny Jeziorka postępuje i rozpocznie się na dobre być może jeszcze w tym roku. Od początku roku MPWiK buduje bowiem wodociąg wzdłuż Santockiej, RWE chowa pod ziemię całą magistralę energetyczną od elektrociepłowni Siekierki wzdłuż ulicy Statkowskiego, a wraz z budową ulicy Czerniakowskiej-Bis ma ruszyć modernizacja ulicy Augustówka, która stanowi najbliższą drogę dojazdową do ulicy Santockiej i południowych granic Jeziorka.
Dodatkowo wejść do gry szykuje się w tym rejonie duży deweloper – JW. Construction. Czeka jedynie na uchwalenie przez Radę Warszawy długo opóźnianego planu miejscowego dla rejonu Augustówki. O poważnych zamiarach dewelopera świadczyć może deklaracja wiceprezydenta Warszawy, Jarosława Jóźwiaka z końca stycznia 2016. Na wniosek Barbary Czyż, członka rady nadzorczej JW. Construction, przekazany za pośrednictwem wiceprzewodniczącej Rady Warszawy, Ewy Masny-Askanas, wiceprezydent poinformował, że projekt planu Augustówka znajduje się na etapie po rozpatrzeniu uwag wniesionych podczas ponownego wyłożenia do publicznego wglądu.
– Na skutek rozpatrzenia uwag projekt planu będzie prawdopodobnie wymagał w niewielkiej części ponowienia procedury planistycznej. Aktualnie przygotowywany/finalizowany jest projekt uchwały dzielącej obszar planu na części. – stwierdził prezydent Jóżwiak. - Zakładam, że nieruchomości, którymi zainteresowana jest firma JW. Construction znajdują się w części, która będzie przedmiotem uchwalenia w pierwszej kolejności – dodał.