Warzywa, owoce, wędliny, jaja. Tradycyjnie chodziło się po nie do osiedlowego kiosku z warzywami, albo na lokalny bazarek. Internet przyniósł nowe rozwiązanie – grupy zakupowe w komputerze. Pierwsza taka grupa powstaje właśnie na starej Sadybie.
Jak to działa? Osoby, które zapiszą się do lokalnej grupy zakupowej, zamawiają produkty przez stronę internetową. Produkty są dostarczane raz w tygodniu do lokalnego punktu i można je tam odebrać.
W przypadku inicjatywy, która zaraz ma ruszyć na Sadybie, strona internetowa, na którą trzeba wejść, nazywa się lokalnyrolnik.pl, a lokalnym punktem zapisów i odbioru artykułów jest nowa restauracja Parabuch przy Muszyńskiej 27 (przy Okrężnej) na starej Sadybie.
Pomysł
Pomysł wprowadzenia platformy Lokalny Rolnik na Sadybę urodził się w głowie mieszkającej na tym osiedlu od dzieciństwa Magdaleny Baczyńskiej. Tu – jak nam powiedziała - umieściła również siedzibę swojej firmy. Platforma internetowa nie działa jednak tylko na tym zabytkowym osiedlu. Jak dowiedziała się Sadyba24, podobne grupy zakupowe Lokalnego Rolnika jak ta, którą Magdalena Baczyńska prowadzi jako koordynator na warszawskiej Sadybie, działają już w kilkudziesięciu innych miejscach, najpierw w Warszawie i Łodzi, a od 24 listopada tego roku również we Wrocławiu. Gromadzą od 20 do nawet 300 osób każda.
Czym to się różni od dobrze nam znanego bazarku, który działa od lat przy Powsińskiej? - Lokalny Rolnik to zupełnie inna filozofia niż bazarek – przekonuje nas właściciel Parabuch, Marek Kłosiński. - Jest to coś w rodzaju sklepu internetowego. Portal został stworzony przez małżeństwo, które chciało ułatwić rolnikom sprzedaż produktów w nowoczesny sposób – dodaje.
Marek Kłosiński tłumaczy, jak działa grupa od wewnątrz. - Produkty są przygotowywane bezpośrednio przez rolników i małych wytwórców z okolic Warszawy. Lokalny Rolnik pośredniczy w transakcji, a my pomagamy w dystrybucji i szukamy klientów – wyjaśnia. Na zachętę, wspomina o dodatkowych korzyściach. - W ramach grup organizowane są czasem spotkania degustacyjne, wyjazdy do rolników, żeby zobaczyć jak wygląda produkcja.
Właściciel ParaBuch zapewnia, że główna zaleta nowego rozwiązania – wysoka jakość produktów – nie jest tylko chwytliwym hasłem reklamowym. - O najwyższą jakość produktów starają się nie tylko producenci ale i właściciele tego przedsięwzięcia, osobiście jeżdżąc i weryfikując jakość w terenie. W przyszłości może i my się wybierzemy do naszych dostawców – podkreśla.
Jeszcze ósemka
Jeszcze chwila i uruchomimy zamówienia – można było przeczytać kilka dni temu na stronie Parabucha. To jednak zapowiedź trochę na wyrost. Jak się dowiedzieliśmy, aby grupa mogła ruszyć, potrzeba jest bowiem minimum 20 członków. Jak widzimy aktualnie na stronie inicjatywy na Sadybie, do dziś zapisało się 12 osób. Potrzeba jest więc dodatkowo co najmniej 8 chętnych. Mieszkańcy Sadyby mogą się zapisać pod adresem https://lokalnyrolnik.pl/parabuch_sadyba