Stara Sadyba od swojego powstania związana jest z tenisem. Tu pierwsze korty jeszcze w latach 1920-tych założyli mieszkańcy kolonii spółdzielczej Społem przy Zacisznej. Jak wspominają dawni mieszkańcy, grano na nich codziennie do późnego wieczora. Kortów, znajdujących się w cywilnej osadzie Miasto Ogród Czerniaków, pozazdrościli z czasem mieszkańcy drugiej części osiedla– Sadyby, zamieszkałej przez oficerów wojska polskiego i ich rodziny. Z czasem, już w latach 1930, oficerowie wybudowali własne korty przy Powsińskiej (na terenie obecnego Skweru Ormiańskiego).
Po kilkudziesięciu latach od tamtych czasów, do osiedlowej tradycji rywalizowania o puchar Sadyby powrócili lokalni społecznicy z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba wraz z klubem tenisowym Wars. Za dwa tygodnie turniej tenisowy Sadyba Cup dobije już swojej szóstej edycji.
Dla kogo ten turniej?
Sadyba Cup to turniej deblowy. Bez podziału na kategorie wiekowe i płeć (dopuszczalne są miksty). Organizatorzy określają imprezę jako sąsiedzko-rodzinną. I to określenie nie jest tylko grą słów. W tym roku regulamin zakłada bowiem konkretne preferencje dla sąsiadów, czyli dla mieszkańców Sadyby.
– W poprzednich latach zwyciężały pary męskie spoza Sadyby – mówi jedna z koordynatorek, Renata Piasecka. To nie bardzo jednak pasuje do wizji lokalnej integracji i sąsiedztwa. – Dlatego w tym roku w regulaminie zapisaliśmy, że przynajmniej jedna osoba z pary jest mieszkańcem lub mieszkanką Sadyby – dodaje.
Dodatkowym ukłonem w kierunku mieszkańców Sadyby jest preferencja w zapisach. Jak czytamy w regulaminie, o kolejności zapisów (jak zwykle liczba miejsc ograniczona) będzie decydować kolejność zgłoszeń i fakt zamieszkania na Sadybie.
Iga bez szans
Jak napisaliśmy w tytule, Iga Świątek - mimo związków z Sadybą – nie miałaby szans w turnieju Sadyba Cup. I nie chodzi tylko o to, że nie mieszka na Sadybie, bo mogłaby znaleźć koleżankę z osiedla. Nie zakwalifikowałaby się do rozgrywek, ponieważ w tych nie mogą uczestniczyć zawodowcy ani zawodnicy w wieku powyżej 14 lat wyczynowo trenujący w klubach tenisowych oraz zgłoszeni do Drużynowych Mistrzostw Polski po roku 2016.
Jest jeszcze jeden szczegół. Dokładnie tego samego dnia, w sobotę 9 września, rozgrywany jest finał singla kobiet w wielkoszlemowym turnieju US Open. W ubiegłym roku zwyciężczynią tego turnieju była Iga Świątek, w tym roku też typowana jest do zwycięstwa. W dwóch miejscach na ziemi – w Nowym Jorku i Warszawie – raczej się nie pojawi. To oczywiście czysto teoretyczne dywagacje, choć nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby jednak Iga wybrała Sadybę.
Są jeszcze dodatkowe zapisy w regulaminie, o których warto wiedzieć. Organizatorom ewidentnie zależy na wyrównaniu szans w rywalizacji. – Jako organizator zastrzegamy sobie prawo do doboru składu par przy rejestracji – zaznacza Piasecka.
Na zachętę
Turniej to nie tylko ograniczenia. To przede wszystkim rodzinna zabawa. Dlatego na zachętę dla wszystkich uczestników przewidziano upominki, a dla zwycięzców - nagrody. Sadybian, którzy nie będą startować, organizatorzy namawiają do kibicowania.
Familijna impreza nie może się obyć bez czegoś do jedzenia. Jak czytamy w ogłoszeniu, organizatorzy zapewnią grill, a uczestników i kibiców zachęcają do przyniesienia smakołyków („sałatka, ciasto czy coś innego”).
Zgłoszenia do turnieju Sadyba Cup należy przesyłać do 8 września na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Sam turniej rozpocznie się następnego dnia, w sobotę 9 września, o godz. 12.00.
Turniej odbędzie się na kortach TKKF „Wars”, ul. Jodłowa 1/3; wjazd od Zacisznej. Organizatorami są: Towarzystwo Społeczno – Kulturalne Miasto Ogród Sadyba i TKKF „Wars”, a w ich imieniu imprezę koordynują: Renata Piasecka, Karina Dąbska i Maciej Terlecki.
Więcej informacji i regulamin: https://www.facebook.com/events/1857618691300023