To prawdziwy nokaut. Z 19 projektów, które zwyciężyły w Rejonie D na dolnym Mokotowie, aż 9 pochodzi ze starej Sadyby. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stara Sadyba lub formalnie Miasto Ogród Sadyba, to osiedle zamieszkałe przez nieco ponad 6 tysięcy osób. Tymczasem cały obszar głosowania obejmuje 46 tysięcy osób, w tym kilka dużych osiedli wielorodzinnych na Stegnach i Sadybie. Przyczyny tegorocznego sukcesu starej Sadyby wyjaśniamy po przedstawieniu szczegółowych wyników.
Ścieżka
Najwięcej głosów w Rejonie D - aż 1238 - zdobył projekt Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego. To już trzecia zwycięska edycja tego samego projektu. Tak jak dwie poprzednie w minionych latach i tą firmuje szef Fundacji Ja Wisła, Przemek Pasek.
Autor zwycięskiego projektu podziękował głosującym na profilu „jeziorkoczerniakowskie” na Facebooku. - Dzięki Waszemu poparciu projekt będzie kontynuowany w 2017 roku! Co daje szansę na trwałą i realną zmianę w terenie i w głowach ludzi korzystających z uroków Jeziorka. Myślę że trzy lata wyborów na czołowym miejscu w tym rejonie Mokotowa daje duże nadzieje na to by Jeziorko Czerniakowskie w 2018 roku i w latach następnych na stale zagościło w świadomości Radnych ustalających Budżet Dzielnicy – napisał Pasek.
Wyprzedaże
Ponad 130 głosów mniej od Ścieżki, ale jednak budzące szacunek 1106 głosów, zgromadził drugi w kolejności projekt ze starej Sadyby - cykl wyprzedaży garażowych. Jego autorka, Katarzyna Molska jasno określiła cele swojego pomysłu już w tytule: „Sprzedajmy zbędne rzeczy, kupmy coś atrakcyjnego, poznajmy sąsiadów.”
W przeciwieństwie do inicjatywy Przemka Paska, która kosztuje niemal 250 tysięcy złotych, pomysł Molskiej kosztuje grosze, a dokładnie 5400 złotych. Tyle autorka uznała za niezbędne, by rozreklamować akcję wśród sąsiadów. Ulotki i plakaty o lokalizacjach wyprzedaży na osiedlu będą rozdawane dwa razy w roku, na kilka dni przed kilkugodzinowymi wyprzedażami – na wiosnę i na jesieni.
Kiedy dokładnie ruszy pierwsza edycja projektu? - Myślałam o końcu maja, początku czerwca – wyjawia nam Katarzyna Molska. – Mam nadzieję, że to będzie takie towarzyskie wydarzenie, okazja do poznania się między sąsiadami. Tak to planowałam – dodaje.
Wybieg
Katarzyna Molska zgłosiła do budżetu partycypacyjnego jeszcze dwa inne małe projekty. One też zwyciężyły, choć osiągnęły gorsze wyniki. 704 głosy padły na szósty co do popularności projekt ze starej Sadyby „My i psy, razem na Sadybie”. Molska zaplanowała w nim modernizację wybiegu dla psów na Skwerze Ormiańskim. Zmiany nie będą kosztowne – wydatki mają się zamknąć kwotą 11430 złotych.
Piłkarzyki
Najmniej nośną z trzech zgłoszonych przez Katarzynę Molską propozycji okazał się projekt „Zagrajmy w parku w piłkarzyki”. Na postawienie dwóch betonowych stołów na Skwerze Ormiańskim na Sadybie głosowało już tylko 588 osób. I tym razem koszt projektu jest niewielki – zaledwie 17150 złotych.
Choć trafiła ze 100-procentową skutecznością, autorka trzech projektów czuje niedosyt. – Szkoda, że przepadł najważniejszy mój projekt – międzypokoleniowe miejsce spotkań na Skwerze Ormiańskim – mówi Katarzyna Molska. - Będę z nim startowała ponownie, w przyszłym roku – zapowiada. - Mam nadzieję, że wcześniej uda się przekonać urzędników z dzielnicy, by wyasygnowali wolne środki na stworzenie koncepcji, a konserwatora zabytków, by zlecił przeprowadzenie badań archeologicznych w miejscu bunkra przylegającego do mojego pawilonu – planuje Molska.
Przypomnijmy: międzypokoleniowe miejsce spotkań w postaci pawilonu parkowego nie zostało dopuszczone do głosowania. Jako główny powód odmowy podano niemożność zrealizowania wszystkich przyłączy w ciągu roku kalendarzowego, co jest wymogiem budżetu partycypacyjnego. Drugą barierą w realizacji okazała się konieczność zbadania przedwojennego bunka-piwnicy przyfortecznej na Skwerze Ormiańskim zanim obok niego postawiony zostanie przewidziany w planie miejscowym pawilon.
Kino plenerowe
Kolejny z dziewięciu zwycięskich projektów ze starej Sadyby to kino plenerowe o nazwie „Sadyba filmowa”. Zagłosowały na niego aż 952 osoby. Podobnie jak w tym roku, w trzy kolejne weekendy czerwca na Skwerze Ormiańskim mają być wyświetlane filmy przygotowane przez twórców ze starej Sadyby. Poza filmami kinowymi, pokazywane będą również filmy mniej znane - dokumentalne, animowane i fabularne, krótkometrażowe. W tym roku mieszkańcy starej Sadyby mogli z tych rzadkich filmów oglądać m.in. lalkową animację Pawła Althamera i Jacka Taszakowskiego „Mezalia”, 30-minutową fabułę Krzysztofa Pawłowskiego „Basen” i 40-minutowy dokument Piotra Morawskiego i Ryszarda Kaczyńskiego „Amerykanin w PRL-u”.
Zajęcia w plenerze
Równie tani jak kino plenerowe (21 100 zł) jest projekt „Zdrowi na Sadybie: joga, fitness, nordic walking, tai-chi w plenerze, za darmo, ogólnodostępne, dla każdego.” Pomysł spodobał się 913 mieszkańcom Rejonu D. Jego autorka, Anna Tryc-Bromley, przewiduje organizowanie częstych zajęć gimnastycznych w plenerze, na skwerach i w parkach starej Sadyby przez okres od 5 do 8 miesięcy (w zależności od typu zajęć).
Zajęcia będą prowadzić profesjonalne trenerki wyłonione w przetargu. – Teraz kiedy zwyciężyłam, będę musiała sama chodzić na te zajęcia jako uczestniczka. Nie wypada, bym je opuszczała – śmieje się Anna Tryc-Bromley.
Rowery
Tym razem tanio nie będzie. Aż 149 tysięcy ma kosztować kolejny projekt, który zostanie zrealizowany na starej Sadybie. Robert Buciak chce usprawnić ruch rowerowy na Sadybie, zezwalając rowerzystom jechać pod prąd na małych osiedlowych uliczkach jednokierunkowych. Na wszystkich odcinkach ulic jednokierunkowych na Sadybie wydzielone zostaną tory do jazdy rowerem w drugim kierunku. Dotyczyć to będzie ulic: Jodłowej, Konstancińskiej, Kuracyjnej, Morszyńskiej, Okrężnej i Zawojskiej. Pod znakami "zakaz wjazdu" i "ulica jednokierunkowa" na tych ulicach zostaną zawieszone tabliczki "nie dotyczy rowerów". Dodatkowo na jezdniach zostaną namalowane znaki pokazujące tor jazdy rowerzystów.
Jak zapewnia autor, projekt ułatwi poruszanie się rowerem po Sadybie. Zwiększy też bezpieczeństwo rowerzystów, pieszych i podróżujących samochodami. - Na drogach o małym ruchu samochodów jest to bezpieczne, gdyż rowerzyści i kierowcy widzą się na wprost – twierdzi Robert Buciak. Aby na bieżąco wyjaśniać wszelkie wątpliwości mieszkańców i informować ich o postępach prac, jako jedyny z autorów projektów w Rejonie D Busiak zaplanował organizowanie raz w miesiącu spotkań informacyjno-konsultacyjnych dla mieszkańców. Na projekt zagłosowało 780 osób.
Ten sam pomysł z usprawnieniem ruchu rowerowego na jednokierunkowych ulicach będzie realizowany na Wierzbnie. Przepadł natomiast w głosowaniu mieszkańców na Sielcach. Autorem obu jest ten sam Robert Buciak. To jeden z rekordzistów pod względem liczby zgłoszonych projektów. W różnych rejonach Warszawy zgłosił w tej edycji budżetu aż 19 projektów. W głosowaniach wybrano cztery z nich. Nie wybrano siedmiu. Pozostałe były wcześniej albo wycofane przez projektodawcę, albo zweryfikowane negatywnie przez urzędników.
Koncerty
647 głosów otrzymał od mieszkańców Rejonu D kolejny projekt ze starej Sadyby. To cykl koncertów „Sadyba w Muzyce”. Piotr Dąbrowski, który wymyślił tę inicjatywę, zamarzył sobie zorganizować 5 koncertów muzyki kameralnej. Koncerty mają odbyć się od kwietnia do sierpnia 2017 roku w pięciu charakterystycznych miejscach Sadyby: w kościele św. Tadeusza przy Goraszewskiej, muzeum przy Powsińskiej, kościele przy Czerniakowskiej, na Skwerze Ormiańskim i nad Jeziorkiem Czerniakowskim. W zależności od lokalizacji, różne składy muzyków będą grać muzykę od paschalnej i wojskowej przez dawną aż po jazzową i rozrywkową.
Początek cyklu przewidziano w trzeci lub czwarty weekend kwietnia w kościele przy Goraszewskiej. Na wszystkich chętnych czekać tam będzie kwartet smyczkowy, maksymalnie dwoje wokalistów i prelegent. Wśród publiczności rozlosowane zostaną 3 płyty CD, a po koncercie słuchacze będą mieli możliwość spotkania z muzykami i prelegentem oraz zwiedzenia kościoła.
Spacery z przewodnikiem
Ostatni z dziewięciu zwycięskich projektów rodem z Miasta Ogrodu Sadyba, to „cykl nietypowych spacerów z przewodnikiem po starej Sadybie z zapisem prelekcji”. Dlaczego nietypowych? Bo jak czytamy w opisie projektu, spacery mają dotyczyć mało znanych aspektów historii tego zabytkowego osiedla. 6 spacerów ma być poświęconych wykopaliskom archeologicznym, osadzie spółdzielni Społem przy Zacisznej, tajnym drukarniom, Żydom na Sadybie podczas okupacji, Sadybie w filmie, oraz Ogrodom Czerniakowskim.
Spacery mają być nagrywane i spisywane, a ich zapis umieszczany w Internecie z myślą o tych, którzy nie byli na spacerze. Zapis internetowy ma też służyć upowszechnieniu nieznanej historii wśród mieszkańców i przewodników. Pierwszy ze spacerów ma się odbyć w drugą sobotę lub niedzielę kwietnia 2017. Następne są planowane w kolejnych miesiącach aż do października 2017 włącznie.
Na ten projekt głosowały 623 osoby. Jego koszt to 13120 złotych.
Które projekty ze starej Sadyby przepadły w głosowaniu?
Nie wszystkie pomysły z Miasta Ogrodu Sadyba przebiły się w głosowaniu. Największym przegranym jest projekt „Sale Animacji Kulturalnej”, który zebrał 602 głosy. O porażce zadecydował w tym przypadku wysoki koszt, sięgający aż 630 tysięcy złotych. Projekt – mimo sporego zainteresowania i mobilizacji społeczności szkolnej – nie zmieścił się w budżecie rejonu z innymi projektami polubionymi przez mieszkańców Rejonu D. Szkoła Podstawowa 115 przy Okrężnej 80 nie wyremontuje zatem mieszkań opuszczonych przez nauczycieli na cele kulturalne.
Wystarczającego wsparcia od mieszkańców Rejonu D nie uzyskały też tablice – te do wystaw plenerowych na Skwerze Starszych Panów i te ogłoszeniowe dla mieszkańców Sadyby. Pierwsze zdobyły 424 głosy, a drugie 417.
Wielkim przegranym jest też projekt „Spacerek na skwerek ulicą Buską”. Szeroko reklamowany przez sadybiańskie Towarzystwo Miasto Ogród Sadyba, zdobył tylko 272 głosy. Nie pomógł z pewnością wysoki koszt – 174 tysiące złotych. Nie powstanie zatem nowy skwer przy Nałęczowskiej, ani prowadzące do niej równe i szerokie chodniki wzdłuż ulicy Buskiej.
Słabo wypadł projekt „Sadybiańska szkoła reportażu”. Zorganizowaniem 8-miesięcznych warsztatów dla dziennikarzy-amatorów z Sadyby, wraz z wydawaniem internetowej gazety, było zainteresowanych tylko 191 mieszkańców.
Stawkę 38 projektów poddanych pod głosowanie w Rejonie D zamyka inicjatywa wymiany nawierzchni ulicy Godebskiego. Ten kontrowersyjny projekt zakładał wydanie miliona 150 tysięcy złotych. To tyle co niemal cały budżet Rejonu D. Nic dziwnego, że choć potrzebny, pomysł nie wzbudził jednak entuzjazmu mieszkańców, którzy chcieli wesprzeć również inne projekty. Zyskał poparcie tylko 83 osób, co przyniosło mu zdecydowanie ostatnie miejsce w zestawieniu popularności.
Projekty spoza Sadyby
Spośród projektów spoza Miasta Ogrodu Sadyba warto wspomnieć o jednym nietypowym pomyśle – utworzeniu małego parku przy Bernardyńskiej. Autorka tego projektu, Gabriela Wojciechowska, nie mogła uwierzyć, że jej pomysł zdobył tyle głosów. – Aż 923? Naprawdę? Bardzo się cieszę – powiedziała wzruszona, kiedy do niej zadzwoniliśmy po komentarz. Jak twierdzi, tak duże zainteresowanie zawdzięcza zmobilizowaniu mieszkańców i przekonaniu do pomocy zarządców bloków na osiedlu Bernardyńska. Najpierw sama zaprojektowała plakat projektu (jest plastyczką z zawodu), a potem wraz z sąsiadami z bloku ruszyła rozwieszać go w najbardziej uczęszczanych miejscach osiedla – na witrynach sklepów i w gablotach informacyjnych przy wejściu do bloków. To drugie uzgodniła wcześniej z przedstawicielami spółdzielczej administracji.
– Duże znaczenie dla ostatecznego sukcesu miało zapewne określenie wysokiego celu – uważa Gabriela Wojciechowska. - W plakacie zaznaczyłam, że potrzeba nam około 1500 głosów. Dzięki temu mieszkańcy od razu zdali sobie sprawę, że o taki park muszą poważnie zawalczyć, że muszą zmobilizować dodatkowo swoją rodzinę, przyjaciół i sąsiadów – dodała autorka zwycięskiego projektu.
W ramach najdroższego projektu w Rejonie D, za niemal 350 tysięcy złotych zostaną usunięte gruz i nieczystości, oraz dowieziona ziemia dla wyrównania uskoków. W dalszej kolejności wycięte zostaną chore drzewa oraz część samosiejek owocowych. Alejki gruntowe zostaną wysypane żużlem, powstaną tablice informacyjne z regulaminem, dostawionych zostanie też 10 ławek z oparciem i 10 zakrywanych koszy na śmieci. Przybędzie też nowa roślinność w postaci bylin i krzewów ozdobnych w miejscach zacienionych oraz łąk kwietnych w miejscach nasłonecznionych. W efekcie projektu pod koniec 2017 roku na tyłach bloków Bernardyńska 12, 10, 6 i 4powstanie nowy park z prawdziwego zdarzenia.
Skąd spektakularne powodzenie starej Sadyby?
Jak to się stało, że w poprzednim roku stara Sadyba zgarnęła tylko jedną czwartą zwycięskich projektów (4 z 13), a w tym roku – aż połowę (9 z 19)? Czy społecznicy z tego osiedla skutecznie zmobilizowali dodatkowe osoby? Liczby faktycznie na to wskazują. Wyjątkiem jest pierwszy zwycięski projekt. W porównaniu do poprzedniego roku najpopularniejszy projekt ze starej Sadyby przyciągnął do głosowania o ponad 200 osób mniej – w 2016 na Ścieżkę dla Jeziorka Czerniakowskiego głosowało 1238 mieszkańców, a w 2015 – 1470. Ścieżka jest jednak projektem o zasięgu szerszym niż stara Sadyba.
Kolejne projekty ze starej Sadyby – tym razem już bardzo lokalne w tematyce - zdobyły jednak więcej głosów niż ubiegłoroczne. Porównajmy: ubiegłoroczne projekty - poza Ścieżką - zgromadziły: 904, 792 i 618 głosów. W tym roku wyniki były znacznie wyższe – 1106, 952, 913, 780, 704, 647 i 623 głosów. Było oczywiście również kilka projektów, które zyskały mniejsze poparcie od zeszłorocznego progu sukcesu (618 głosów), ale jak widać nie wszystkie lokalne projekty podobały się w równym stopniu.
Wyższa mobilizacja samych Sadybian tłumaczy połowę sukcesu. Druga przyczyna kryje się w słabszych wynikach innych osiedli. Osiedla spółdzielni Energetyka, które dotąd dostarczały dużą liczbę głosów – głównie Stegny Południe i Stegny Północ, przestały się liczyć. Dlaczego? To ewidentnie efekt nowych zasad głosowania, które nie pozwalają już na zbiorcze dostarczanie podpisów przez osoby trzecie. W poprzednich latach zarządy osiedli zbierały podpisy mieszkańców na swoje projekty poprzez gospodarzy domów, sztucznie podnosząc frekwencję. Kiedy ukrócono ten proceder w tym roku, najpopularniejszy projekt z najbardziej aktywnego osiedla na Stegnach – Stegien Północ – zdobył zaledwie połowę ubiegłorocznych głosów. Projekt informatyczny o dokładnie tym samym tytule, zgłoszony przez tę samą osobę, zlokalizowany w tej samej szkole, zgromadził 1599 głosów w 2015 roku i tylko 804 głosów w 2016 roku.
Poza zburzeniem dotychczasowego sztucznego układu sił w Rejonie D, czerwcowe głosowanie przyniosło jeszcze jeden ważny efekt. Do realizacji w 2017 roku zakwalifikowały się tylko trzy duże projekty o wartości powyżej 100 tysięcy złotych. W sumie kosztować one będą 750 tysięcy złotych, czyli trzy czwarte budżetu przewidzianego dla Rejonu D. Reszta dużych projektów – a było ich w tym roku aż 13 - przepadła. Strategia stawiania wszystkiego na jedną kartę i zgłaszania wymarzonego projektu w maksymalnej konfiguracji okazała się chybiona. Zdecydowane najlepiej poradziły sobie natomiast małe projekty do 30 tys. złotych.
Budżet partycypacyjny – co to jest?
Głosowanie w tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego odbyło się między 14 a 24 czerwca. Mieszkańcy Warszawy mogli wybierać projekty, które zgłosili ich sąsiedzi i które zrealizują i sfinansują w przyszłym roku poszczególne dzielnice. W Rejonie D na Mokotowie, obejmującym Stegny, Sadybę i Czerniaków, do wyboru było 38 zweryfikowanych projektów. W wyniku głosowania, do realizacji zakwalifikowano dokładnie połowę z nich – 19. Te projekty uzyskały najwyższą liczbę głosów i zmieściły się w budżecie Rejonu D, o łącznej wartości ponad miliona stu tysięcy złotych.